Idąc za ciosem, zwiedziliśmy kolejne miejsce. Ta recenzja będzie troszkę inna, niż pozostałe ponieważ, nie skupię się w niej na jedzeniu – a dlaczego? O tym za chwilę.
O Planet Surface słyszałem już kilka razy: dość głośno było o tym lokalu w związku z jego otwarciem, a później przy okazji imprez OpenCoffee organizowanych przez Netcampa. W końcu nadszedł ten czas i wybraliśmy się tam na małą kawkę.
Kawiarnia Planet Surface mieści się na Warszewie, przy ulicy Duńskiej 100. Lokal jest dość dobrze widoczny, gdy jedzie się ulicą. Przed wejściem znajduje się miejsce na kilka stolików, które są wystawiane w porze letniej.
Jak możemy przeczytać na stronie internetowej Planet Surface jest pierwszym miejscem w Polsce gdzie „najnowsza technologia przeplata się z aromatycznym zapachem kawy”. Pod hasłem „najnowsza technologia” kryją się dotykowe komputery Microsoft Surface.
Wygląd kawiarni
Tutaj muszę przyznać, że wnętrze kawiarni robi niesamowite wrażenie – całość sprawia wrażenie bardzo nowoczesnego, eleganckiego, ale zarazem przyjaznego i przytulnego miejsca. Praktycznie każdy znajdzie sobie miejsce dla siebie: są kanapy, pufy, fotele, oraz coś w rodzaju barowych hokerów z małym oparciem (nie mogę znaleźć fachowego określenia).
Stolikiem w większości przypadków jest właśnie Microsoft Surface (naliczyłem ich chyba z sześć). Robią niesamowite wrażenie, ale o samych stolikach napiszę poniżej w osobnym akapicie.
Zdjęcia robiłem telefonem komórkowym, są dość marnej jakości, za co z góry przepraszam.
Nawet toalety utrzymane są w tym samym wysokim standardzie, niech przykładem będzie samoczyszcząca się deska klozetowa ;)
Co w menu?
Opieram się tutaj na tym, co widziałem w menu interaktywnym na stoliku. W Planet Surface możemy wypić różne rodzaje kaw, herbat, soków, kilka różnych piwek. Z jedzenia w menu była jedynie rurka z kremem, chociaż tak jak wspomniałem, nie dopytałem kelnerki, czy mają może coś jeszcze do jedzenia.
Obsługa i nasze zamówienie
Siedliśmy do stolików i poprosiliśmy o małą instrukcję obsługi dotyczącą stolika. Okazało się, że jest to bardzo proste, wręcz intuicyjne (czyli takie, jakie powinno być). Aby korzystać z dodatkowych funkcji (oprócz interaktywnego zamawiania), trzeba za to zapłacić. Zdecydowaliśmy się na 1-godzinną zabawę – koszt 25 zł za stolik. Kelnerka oferowała też wykupienie stolika na 10 lub 30 minut (cen niestety nie udało mi się spamiętać).
A wracając do naszego zamówienia: wzięliśmy dwie kawy (czarna kawa – 7 zł, biała kawa – 8 zł). Poniżej możecie zobaczyć, jak wygląda menu do zamawiania – widzimy na obrazku co chcemy zamówić (szczególnie przydałoby to się przy różnych dziwnych nazwach jedzenia, których nie znamy – bardzo często do końca nie jesteśmy pewni, co dostaniemy na talerzu), znamy ocenę wystawioną przez innych bywalców kawiarni, a także możemy przeczytać dość obszerny opis tego, co chcemy zamówić.
Po chwili kawa była już na naszym stoliku (kelnerka bardzo miła, rozmowna przyjazna – pozdrawiam ją z tego miejsca), stolik został „uaktywniony”.
Po kolei zaczęliśmy testować różne aplikacje/programy przeznaczone na Microsoft Surface:
- Na początek sprawdziliśmy przeglądarkę WWW – bez zarzutu, da się przeglądać Internet. Mogą z niej korzystać naraz dwie osoby, siedząc po przeciwległych stronach stolika
- Gierki: Ping pong, jakaś gra z kulkami (nazwy nie pamiętam, ale nic wartego uwagi). Najwięcej zabawy mieliśmy z Tetrisem (a raczej jego odmianą dla wielu graczy) – rewelacja! Sporo czasu spędziliśmy też grając w warcaby.
- Google Maps na Surface robi duże wrażenie – czułem się jakbym planował jakąś akcję militarną
- Aplikacje do rysowania, „rentgena” (zobacz, jak widzi Surface) to zabawa na dosłownie kilka minut. Nic nadzwyczajnego.
- Sprawdziliśmy jeszcze inne aplikacje: wiadomości z RSSa, Youtube, telewizja (działa wszystko poprawnie, ciekawa jest zabawa multitouchem).
Moje ogólne wrażenia z zabawy z Microsoft Surface bardzo pozytywne, a był to mój pierwszy kontakt z tym urządzonkiem. Polecam wszystkim, którzy chcą się przekonać jak bardzo technologia wkroczyła do naszego codziennego życia, jak może wyglądać przyszłość gastronomii, a przy okazji wypić dobrą kawkę.
Czy tak będzie wyglądać nasza przyszłość? Obejrzyj filmik poniżej:
Moja subiektywna opinia
Warto? Warto – zobaczyć Microsoft Surface, a także wypić kawę w miarę normalnej cenie (7-8 zł). W okolicy Warszewa nie ma zbyt dużo kawiarni – Planet Surface wyróżnia się nie tylko tam, ale w całym z Szczecinie.
Od kelnerki dowiedzieliśmy się, że w najbliższym czasie w Planet Surface pojawią się Xbox Kinnect, więc na pewno będzie to powód do kolejnych odwiedzin.
NA PLUS
- Microsoft Surface
- Kawiarnia inna niż wszystkie, widać, że ktoś włożył nie tylko pieniądze, ale także i serce
- Niesamowicie miła i rozmowna obsługa
- Przystępne ceny – przy takim standardzie spodziewałem się dużo wyższych
NA MINUS
- Mały wybór jedzenia w interaktywnym menu (chyba, że jest inaczej – patrz wyżej)
Ogólna ocena 8/10 (jak wprowadzą dodatkowe jedzenie (i będzie smaczne) i kinnecty spokojnie mogę dać 9/10).